Sobota, 16 lutego 2019
Mariusz Janicki, Wiesław Władyka
Nagły alians PiS z SLD w sprawie mediów publicznych nie powinien za bardzo dziwić. Sojusz ma rzeczywiste korzenie postkomunistyczne, ale także PiS, w ideologicznym rysie i mentalności, mocno partię postkomunistyczną przypomina.
Fakt, że brytyjscy konserwatyści, po czasie, z rosnącym zdziwieniem przyglądają się swojemu nowemu sojusznikowi w Parlamencie Europejskim (a zwłaszcza przewodniczącemu frakcji Michałowi Kamińskiemu), wynika z osobliwości PiS, który będąc nominalnie partią prawicową, a nawet od biedy konserwatywną, ma cechy zupełnie dla torysów niezrozumiałe. Chodzi właśnie o przetworzone na narodowo-katolicką modłę właściwości ugrupowania postkomunistycznego. Oto przykłady takich strukturalnych podobieństw, przy pełnej świadomości, że wielu polityków PiS kiedyś z komuną aktywnie walczyło.
Rewolucja
Partia Jarosława Kaczyńskiego to chyba jedyne już w Europie znaczące ugrupowanie głównego nurtu, którego celem jest rewolucja, zmiana prawa, systemu wartości, rewizja historii, rozliczenie z ideologicznym wrogiem, nawet kosztem praw jednostki, wprowadzenie jednej normy kulturowej i wspólnotowej, obowiązującego wzorca patriotyzmu. To jest nurt dokładnie przeciwny tendencjom, jakie dziś dominują w Europie, ale PiS także z tego robi atut na zasadzie, iż „czasami uświadomiona mniejszość ma rację”. Zatem wszystko trzeba rozpocząć od nowa, zał...
Chcesz czytać dalej ten tekst?
Chcesz mieć nieograniczony dostęp do wszystkich płatnych artykułów na Polityka.pl i innych korzyści?