Piątek, 22 lutego 2019
Jerzy Baczyński, Adam Krzemiński, Leszek Będkowski
Niemcy byli, są i będą najważniejszymi sąsiadami Polski na Zachodzie. Panuje jednak przekonanie o tysiącletniej wrogości w relacjach polsko-niemieckich. W Polsce opowiadano je jako jedno pasmo wojen („od Cedyni do Berlina”) i zmagań z brandenburskim, krzyżackim, pruskim, niemieckim Drang nach Osten (parciem na Wschód), którego zwieńczeniem w XX w. była ludobójcza okupacja Polski (i wschodniej Europy) podczas II wojny światowej.
Co tu jest jednak historyczną prawdą, a co mitem (pamięcią z jakichś powodów zmitologizowaną), stereotypem, epitetem? Czy już samo przekonanie o tysiącletniej wrogości nie jest mitem, z którym warto się rozprawić? Bo np. w niemieckim Drang nach Osten (termin ukuty – jak wiele innych – dopiero w XIX w., stuleciu nacjonalizmów) można w początkach II tysiąclecia dostrzec poszerzanie cywilizacji zachodniego świata i chrześcijaństwa. Polaków bowiem i Niemców łączyły długie fazy politycznego współdziałania, gospodarczej współpracy i wzajemnego przenikania. Symbolem tej linii sąsiedztwa są ...
Chcesz czytać dalej ten tekst?
Chcesz mieć nieograniczony dostęp do wszystkich płatnych artykułów na Polityka.pl i innych korzyści?