środa, 20 lutego 2019
W 30. rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu ich uczestnik ze strony rządowej, psycholog, prof. Janusz Reykowski o tym, jak to się wtedy udało i czy Polacy znowu muszą do takiego stołu zasiąść.
JACEK ŻAKOWSKI: – Czy Okrągły Stół da się powtórzyć?
JANUSZ REYKOWSKI: – Gdzie?
W Polsce teraz.
Nie.
Za rok?
Też chyba nie.
A za pięć lat?
Raczej chyba też nie.
Dziś nie, za rok mniej nie, a za pięć lat jeszcze mniej nie?
Albo: dziś nie, za rok bardziej nie i za pięć lat jeszcze bardziej nie. Zależy, co się stanie.
Dlaczego nie?
Bo nie są spełnione warunki, które sprzyjały Okrągłemu Stołowi. Jednym z nich była ideologia Solidarności zakładająca, że trzeba zmienić Polskę w kierunku demokracji i suwerenności, ale bez rozlewu krwi, czyli przez rozmowy i porozumienie. Po drugiej stronie poglądy były podzielone. Jedni byli za użyciem siły, a inni za negocjacjami.
Jak dziś Ziobro i Macierewicz z jednej, a Bielan i Lipiński z drugiej.
Co do Ziobry i Macierewicza się zgodzę. Ale ...
Chcesz czytać dalej ten tekst?
Chcesz mieć nieograniczony dostęp do wszystkich płatnych artykułów na Polityka.pl i innych korzyści?
Janusz Reykowski (ur. 1929) – psycholog, wieloletni dyrektor Instytutu Psychologii PAN, Współtwórca Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS). Od 1949 do 1990 r. członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Od grudnia 1988 do stycznia 1990 r. członek Biura Politycznego KC PZPR. Współautor „Psychologii Okrągłego Stołu” (wyd. Smak Słowa, 2019).